Dla Isabel. Mandala Antonia Tabucchiego
Mandala to w sanskrycie koło lub łuk – jeden z najpiękniejszych symboli, łączący się z nieprzebranym bogactwem znaczeń. Trudno o bardziej adekwatny podtytuł dla ostatniej książki wielkiego włoskiego pisarza. Rozpisana jest ona na kręgi, wśród których, razem z autorem i jego bohaterami, poszukujemy odpowiedzi na najważniejsze życiowe pytania.
O mimozach
Mimoza w marcu wszechobecna jest we Włoszech, gdzie od lat kojarzy się ją z Dniem Kobiet. Zapach, jaki roztaczają jej żółte kwiaty, charakterystyczny jest dla malowniczej Czarnogóry, dla Greków zaś od wieków symbolizuje ona powrót do czystości i niewinności. U nas o mimozie najpiękniej pisał Julian Tuwim, a wielu kojarzy ją ze wstydliwością i delikatnością. Czy oby jednak na pewno chodzi o tę samą mimozę?
Filoksenia
Windą do nieba
Ból Zerui Shalev
Na okładce polskiego wydania Bólu Zerui Shalev widoczna jest zgięta w pół kobieta pracująca w polu. W jej skórę wbijają się źdźbła słomy. Wyobrażam sobie, że parzy ją także nieznające litości izraelskie słońce, które wysusza do cna, pozostawiając zgliszcza. Jednak lektura tej pełnej emocji powieści sprawia też, że czujemy w sercu bolesne ukłucie igiełek lodu.
Rosa, rosae, rosae
W podróży z Sándorem Máraim
Ileż przyjaźni nie wytrzymało próby wspólnego podróżowania, ileż związków rozpadło się po dalszych i bliższych wojażach, podczas których nie tylko odkrywało się nowe zakątki świata, ale także bolesne prawdy o towarzyszach drogi? Wędrówka z nimi ukazywała nam w nowym świetle ich cechy dobre i złe, weryfikowała postawy, sprawdzała więzi. Mało który kompan wychodzi z tej próby zwycięsko, a już na pewno nie z klasą porównywalną do Sándora Máraiego.
Pokój na Itace Sándora Máraiego
Przeczytaj to, kiedy będzie Ci wstyd za samego siebie
Jeden dzień w Grasse
W Grasse najbardziej zachwyca nabożne wręcz skupienie na zmyśle, który wielu z nas zupełnie zaniedbuje. Nagle odkrywamy, że poza oczami, poza dłońmi, poza ustami mamy także nos, którym możemy poznawać świat, jego historie i tajemnice. Dodajcie do tego pola lawendy, uprawy róż i jaśminu, liczne tarasy widokowe i zapach morskiej bryzy. To właśnie, proszę Państwa, jest Grasse.