Róża – rzeczownik, na przykładzie którego wielu z nas uczyło się łacińskiej pierwszej deklinacji. Królowa kwiatów, która od zarania dziejów uwodziła ludzi. Symbol Izydy i Afrodyty, wyrafinowany smakołyk, podarunek i panaceum. Jakie jeszcze tajemnice skrywa zalotna róża?
Historia
Paleobotanicy uważają, że róże pojawiły się na naszej planecie około 40 milionów lat temu, prawdopodobnie na Dalekim Wschodzie. Mniej więcej jedna trzecia gatunków wywodzi się jednak z Europy, Północnej Afryki i Bliskiego Wschodu, a więc z obszaru w dużej mierze pokrywającego się z terytorium basenu Morza Śródziemnego, gdzie krzewy różane należały do najbardziej cenionych roślin ozdobnych już w czasach starożytnych. W Egipcie kojarzono je z boginią Izydą, uwieczniano na ścianach grobowców, a korony z kwiatów, zwane „świętymi różami abisyńskimi”, stanowiły część wyposażenia zmarłych. W starożytnym Izraelu wody różanej używano natomiast do obmywania ścian Świątyni Jerozolimskiej.
Grecy opiewali różę w poematach; Safona na przykład nazywała ją królową kwiatów. Nic w tym dziwnego: róża była symbolem Afrodyty i uważano, że powstała z tej samej piany morskiej, co bogini miłości. Według innych legend wzrosła zaś z krwi jej lub jej kochanka Adonisa, rozszarpanego przez dziki. Urocza legenda chrześcijańska sugeruje natomiast, że pierwsze róże wyrosły z… pieluszek Dzieciątka Jezus.
Antyczni Rzymianie niezmiernie cenili róże jako rośliny ozdobne; przystrajali nimi sale bankietowe, a także słynęli z zamiłowania do zrzucania ich płatków z sufitu podczas uczt, tworząc w ten sposób swoisty kwiatowy deszcz. Bogaci rzymscy kochankowie posyłali swoim wybrankom „zimowe róże egipskie” – w kraju nad Nilem, ze względu na ciepły klimat, róże zakwitają wcześniej niż na Półwyspie Apenińskim. Rzymscy kupcy zbudowali na tym fakcie świetnie prosperujący biznes, sprowadzając kwiaty do Italii nawet w styczniu. Ich cena odpowiadała wówczas najdroższym diamentom. O zwyczaju tym pisał grecki poeta Krinagoras z Mityleny, przebywający na dworze cesarza Augusta.
Dla urody
W antycznej Grecji i Rzymie chętnie stosowano róże do pielęgnacji urody, a jej właściwości lecznice doceniał już Hipokrates. Najlepszą opinią cieszyła się w tym względzie róża damasceńska (Rosa damascena). W Helladzie uprawiano ją od VI wieku p.n.e.; dziś plantacje tej rośliny znajdują się głównie w Bułgarii, Francji, Rumunii, Iraku i Iranie. Ze względu na silny zapach płatków, który utrzymuje się nawet po ich uschnięciu, od wieków używa się jej do produkcji wody różanej, olejku i perfum. W Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie do tego samego celu używa się także róży piżmowej (Rosa moschata). Różę chętnie wykorzystują producenci kosmetyków ekologicznych; szczególnie popularna jest dzika róża, czyli Rosa canina – niezwykle bogata w witaminy, działająca uspokajająco, antydepresyjnie i wzmacniająco.
Przy stole
Dziś w krajach śródziemnomorskich, szczególnie na Bałkanach i w Azji Mniejszej, płatki róż cieszą się wielką popularnością w przemyśle spożywczym. Używa się ich do aromatyzowania octu, miodu, konfitur i napojów. W Izraelu i w krajach arabskich w kuchni chętnie używa się wody różanej, dodawanej do deserów takich jak salep czy malabi, a także potraw takich jak pilaw.
Dla językoznawców i podróżników
Wybitny filolog Aleksander Brückner wyprowadza polskie słowo „róża” z łacińskiego rosa, które dla odmiany wywodzi się z greckiego rodon. Nietrudno tu o skojarzenie z Rodos, urokliwą wyspą na Morzu Egejskim, umiłowaną przez boga słońca Heliosa, której nazwa pochodzi bezpośrednio od rzeczownika τὸ ῥόδον. Dominującym elementem krajobrazu są tam pachnące oleandry i krzewy różane.
Grecy pochodzenie nazwy kwiatu łączyli także z czasownikiem będącym odpowiednikiem polskiego „rozlewać”. Z róży bowiem rozlewa się strumień woni; płynie także czerwona krew i morska piana, z której róże się narodziły…
Różane cuda
Na terenach pustynnych, w tym w Ziemi Świętej, spotykany jest swoisty cud natury, noszący w nazwie różę. Jest nim niejaka róża jerychońska, określana także mianem zmartwychwstanki. Ten sukulent powszechnie uważa się za jeden z najbardziej niezwykłych gatunków roślin na świecie; posiada on bowiem zdolność przetrwania wielomiesięcznych suszy. Kurczy się wówczas i zasycha; po podlaniu potrafi jednak prawie natychmiast rozwinąć się i zazielenić. Według jednej z legend, stało się tak podczas przejazdu Świętej Rodziny przez okolice Jerycha. Gdy Maria, Józef i Jezus uciekali do Egiptu, róże porastające tamtejsze pagórki rozkwitły barwnymi kwiatami mimo suszy.
Symbolika
Symbolika róży jest pełna sprzeczności. Od wieków kojarzy się ją bowiem z seksualnością, a zarazem czystością; z namiętnością, a także małżeństwem, macierzyństwem, wstydem i wiarą. Uważano ją za emblemat prostytutek, ale i nowożeńców. Różane kolce kojarzono z trudnościami losu, które pokonać musi prawdziwa miłość, a także z obroną przed zerwaniem, jakże zbliżoną do ochrony dziewictwa. Czerwona róża symbolizuje miłość, pasję, a także… lewicowe ruchy w polityce. Wieloznacznym symbolem jest również w chrześcijaństwie. Ze względu na kolor i związek z koroną cierniową odnosi się do męczeństwa Chrystusa. Kojarzona jest także z niepokalanie poczętą Maryją oraz poświęconym jej różańcem, jak również z licznymi świętymi, w tym św. Franciszkiem z Asyżu, św. Agnieszką z Montepulciano i św. Dorotą z Cezarei.
Róża w kulturze
Największy włoski poeta Dante Alighieri porównywał do róży rajską miłość. O różach pisali także Lorenzo de’ Medici, Gabriele d’Annunzio, Giovanni Pascoli czy Pier Paolo Pasolini; największą sławę zdobyła chyba jednak powieść Umberta Eco Imię róży. Do najpopularniejszych cytatów zawierających nazwę kwiatu należą zaś wersy z szekspirowskiego dramatu Romeo i Julia, umiejscowionego we włoskiej Weronie:
Czym jest nazwa? To, co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało.
____________________
Artykuł ukazał się drukiem w drugim numerze kwartalnika „Lente” (Lente#02, czerwiec 2016).