Piękno kultury śródziemnomorskiej tkwi, między innymi, w jej nierozerwalnym związku z przyrodą. Dzieła sztuki tego rejonu świata, od czasów najdawniejszych, wydają się subtelnie wpisane w pejzaż. Pejzaż zaś, sam w sobie, stanowi tu prawdziwy majstersztyk, jaki stworzyć mogła tylko natura.
Tę wiekową, organiczną relację celebruje wystawa, którą otwarto 31 lipca w Palazzo Reale, najbardziej prestiżowej przestrzeni muzealnej w Mediolanie. Nosi ona tytuł „Mito e Natura. Dalla Grecia a Pompei” („Mit i Natura. Od Grecji do Pompejów”). Z dawnej siedziby władz miasta, położonej tuż obok zatłoczonego placu przy Duomo, przenosimy się nagle na brzeg roziskrzonego morza, słyszymy krzyk mew, nurkujemy wśród fal. Chwilę później, spaleni słońcem, mrużymy oczy na rozległych polach w kolorze ochry; odpoczywamy w cieniu oliwnego gaju i zaglądamy do ogrodów rzymskich willi, gdzie w ciszy rozbrzmiewa delikatny szmer eleganckich fontann. Wieczorem oddajemy się zabawie i rytualnym tańcom na cześć Dionizosa, a wszystko to w znakomitym towarzystwie artystów i rzemieślników, których imiona dawno już przeminęły.
Mediolańska wystawa obejmuje osiem wieków sztuki antycznej, którą reprezentuje ponad 200 starannie wyselekcjonowanych artefaktów. Swoimi zbiorami, w tym wazami, freskami, bezcennymi przedmiotami ze szkła, srebra i złota, podzieliły się ze światem m.in. Muzea Watykańskie, Muzeum Archeologiczne w Atenach, paryski Luwr, Kunsthistorisches Museum w Wiedniu oraz muzea w Neapolu, Tarencie i Paestum we Włoszech. Po raz pierwszy w historii szersza publiczność ma także okazję oglądać potrawy, które przetrwały do naszych czasów na stołach tragicznie zmarłych mieszkańców Pompejów: zwęglony chleb, resztki garum, pestki fig i daktyli, nadpalone migdały. Jakże wymowna ekspozycja w kontekście trwającego w stolicy Lombardii Expo 2015, którego hasłem przewodnim jest „Żywienie planety, energia dla życia”…
„Mito e Natura” jest wystawą poetycką, barwną, poruszającą wyobraźnię i pod każdym względem zaskakującą. Zadziwia z wielu powodów: z uwagi na oryginalny dobór przedmiotów ekspozycji, ze względu na chwalebną, choć przecież nie pierwszą, próbę zerwania z białą wizją antyku, ograniczonego, w wyobraźni wielu, do bezbarwnych i milczących posągów. Pokazuje, że szlaki śródziemnomorskiej sztuki rozgałęziały się w wielu kierunkach, tak pod względem barw i kształtów, jak i w kwestii interpretacji wybranych treści. Oferuje daleki dzisiejszemu odbiorcy sposób czytania i przeżywania przyrody, ujęty w wizję kosmogoniczną i mitologiczną, a zarazem połączony z żywą przestrzenią, tętniącą ludzkim oddechem.
Zebrane dzieła sztuki przedstawiono nie według klucza chronologicznego, ale tematycznego, co pozwala zwiedzającemu odnieść wrażenie podróży nie tylko w czasie, ale i w przestrzeni, zdumiewającej prędko zmieniającą się scenerią. W pierwszej kolejności żeglujemy po morzu. Jest to święte morze Homera, miejsce przygód, odkryć, powrotów i emigracji, ale też swojski obszar, w którym dni upływają na połowach, a towarzyszami człowieka są ryby i delfiny. Z turkusowych odmętów wychodzimy jednak w końcu na ląd – przestrzeń, którą tworzą drzewa, symbol lasów i dzikich terenów, niepodległych człowiekowi. Bogowie litują się nad nami i właśnie na lądzie składają na nasze ręce swój największy dar – umiejętność ujarzmienia przyrody. Dzięki niemu na nasze stoły trafiają niebiańskie skarby: wino, chleb i oliwa; owoce swoistego savoir-faire, który jest tak cenny, że pochodzić może tylko z boskich przestworzy.
Tej grze między przestrzenią domu a przestrzenią ogrodu, między starożytnością a współczesnością, towarzyszy lustrzana relacja między zieleną realną a zielenią zrodzoną pod pędzlem artysty. Na dziedzińcu pałacu organizacja Orticola, we współpracy z departamentem botaniki przy Muzeum Historii Naturalnej w Mediolanie, stworzyła prawdziwy ogród, wypełniony barwami i zapachami śródziemnomorskiej flory. W wirydarzu zachwycają krzewy mirtu, wiecznie zielone dęby, oleandry, róże i inne bliskie starożytnym rośliny, które można obejrzeć z bliska, dotknąć dłonią ich liści, nacieszyć nozdrza zapachami.
__________________________________________________________________
Wystawę oglądać będzie można do dnia 10 stycznia 2016.