Jeden dzień w Grasse

grasse

W Grasse najbardziej zachwyca nabożne wręcz skupienie na zmyśle, który wielu z nas zupełnie zaniedbuje. Nagle odkrywamy, że poza oczami, poza dłońmi, poza ustami mamy także nos, którym możemy poznawać świat, jego historie i tajemnice. Dodajcie do tego pola lawendy, uprawy róż i jaśminu, liczne tarasy widokowe i zapach morskiej bryzy. To właśnie, proszę Państwa, jest Grasse.

Czytaj dalej

Mniej

włoskie pranie

Kiedy mieszkałam w Rzymie, miałam pewną bardzo ciekawą sąsiadkę. Była dyrektorką w wielkiej korporacji. Każdego ranka przyjeżdżała po nią granatowa Lancia, do której wsiadała w swoim idealnie skrojonym granatowym kostiumie i granatowych szpilkach. Pachniała drogimi perfumami i roztaczała wokół aurę prawdziwego luksusu, właściwego kobietom na najwyższych stanowiskach.

Czytaj dalej

„Patriotyzm” bez granic

stereotipi-sugli-italiani

Większość Włochów jest nastawiona do swojej ojczyzny bardzo patriotycznie, co nie oznacza, że równie pełni miłości są dla swoich krajan. Wiecznie dzwoniące telefony w Mediolanie, obsesyjne oszczędzanie w Genui, dużo alkoholu w Veneto, nadmiar makaronu na południu i sardyńska potrzeba depilacji – oto niektóre stereotypy, w które wierzą Włosi na temat… samych siebie.

Czytaj dalej

O ciszy w Delfach

IMG_9810

W pierwszych dniach roku, kiedy planujemy nadchodzące miesiące, wtłaczamy przyszłość w ramy kalendarza, ja podróżuję myślami. Delfy – greckie sanktuarium, do którego antyczni pielgrzymowali, by porozmawiać z Pytią – przypominają mi, że zamiast planować, szukając odpowiedzi u wyroczni, lepiej po prostu żyć, a odpowiedzi poszukać w sobie.

Czytaj dalej