Category Archives: Osobiście
Nasze Morze w nas
Na przełomie średniowiecza i renesansu dążyliśmy do włączenia naszego kraju i nacji w czasoprzestrzeń starożytności śródziemnomorskiej; od koniec XVII stulecia powszechna była wiara w sarmackie korzenie Polaków jako dawnych zwycięzców najdzielniejszych antycznych wodzów. W wieku XX w związkach z tradycją łacińską upatrywano przyczyny niepodatności Polaków na komunistyczną indoktrynację. Dziś, w końcu drugiego dziesięciolecia XXI wieku, ciekawa wydaje się próba obserwacji stopnia, w jakim w polskiej rzeczywistości – tej zupełnie powszedniej, a więc niezwiązanej z kulturą wysoką – obecny jest śródziemnomorski styl życia, rozumiany jako zespół codziennych zachowań charakteryzujący daną zbiorowość. (artykuł z antologii „Metamorfozy”)
Mnożymy przez dwa
Masowe ruchy demograficzne, mające swe źródła w globalizacji, migracjach i coraz powszechniejszych małżeństwach zawieranych między członkami różnych religii, sprawiają, że w europejskim – w tym także polskim – społeczeństwie coraz częściej obecne jest zjawisko podwójnej przynależności religijnej. Jak wygląda ono w wypadku rodzin, gdzie jeden z rodziców jest katolikiem, drugi zaś żydem z Izraela?
Terremoto Jarosława Mikołajewskiego
Terremoto znaczy poruszenie. Poruszenie ziemi, która miała trwać nieruchomo pod naszymi stopami; poruszenie serca, którego dokonują w nas słowa poety. I tak, jak po klęsce żywiołowej pozostaje pustka, cisza i zniszczenie, tak po lekturze tej książki brakuje łez, słów i fundamentów, o które można by oprzeć skołatane myśli.
Powiedzieli, że tam Go nie znajdę
Filoksenia
Windą do nieba
Przeczytaj to, kiedy będzie Ci wstyd za samego siebie
Piazza di Pietra. Wodzenie za nos
Galleria Olfattiva Laura Tonatto, czyli Galeria Zapachowa najsłynniejszej bodaj włoskiej marki perfumiarskiej, działa w Rzymie już od kilku sezonów. Nie tylko promuje turyńską produkcję zapachów Laura Tonatto, ale, przede wszystkim, zaprasza na wspaniałe, zmysłowe spotkanie z kulturą, odczuwaną przez… nozdrza.
Mniej
Kiedy mieszkałam w Rzymie, miałam pewną bardzo ciekawą sąsiadkę. Była dyrektorką w wielkiej korporacji. Każdego ranka przyjeżdżała po nią granatowa Lancia, do której wsiadała w swoim idealnie skrojonym granatowym kostiumie i granatowych szpilkach. Pachniała drogimi perfumami i roztaczała wokół aurę prawdziwego luksusu, właściwego kobietom na najwyższych stanowiskach.